Wczoraj połączyliśmy zajęcia z fotografii i szydełkowania.
Do swojego pięknego ogrodu zaprosiła nas jedna z uczestniczek - Buba z małym, słodkim synkiem Filipem.
Spotkanie było wielce udane, gdyż w naturze, miłym towarzystwie robi się bardzo przyjemnie.
Takie łączone spotkania dają większe możliwości, można trochę popróbować wszystkiego, bez nudy i monotonii.
Komprachcice - teraz tam będziemy gościć z warsztatami w związku z nikłym zainteresowaniem projektem ze strony mieszkańców polskiej Nowej Wsi.
Szkoda trochę, ale też każda zmiana, jest zmianą na lepsze.
Przynajmniej ja tak chcę o tym myśleć :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz