niedziela, 21 września 2014

Kursy szydełkowe ruszają po wakacjach :)

No i przyszedł czas ruszyć z kursem szydełkowym.
Panie pytają, a ja już nie mogę się doczekac na spotkania z Wami :)
Mam sporo pomysłów.
Boże jak dużo pieknych rzeczy można zrobic na szydełku!

Zapraszam!

Przyjdźcie, spróbujcie, - świetnie siedzi się razem podczas szydełkowania. na prawdę świetnie. 
Te dwie-trzy godzinki dla siebie...
Relaksujące, budujące, praktyczne :)

Koło Gospodyń Miejskich budzi sie do zycia po wakacyjnym urlopie.
miało jednak możemy zaprosić dziewczynki w wieku szkolnym, panie, babki i babeczki, a nawet babcie!
Początkujące nauczą się splotów szydełkowych ale zaawansowane również mogą znaleźć nieznane sobie jeszcze tematy, np. filet, koronkę brugijską, irlandzką, ściegi reliefowe i wiele, wiele innych.

Tylko pamiętajcie żeby się wcześniej zgłosić - muszę przygotować materiały dla każdej uczestniczki- więc muszę wiedzieć wczesniej!

Wszystkie informacje znajdziecie na plakacie.

Zaczynamy od zrobienia komina na nadchodzące chłody...

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Work-life balance - to jest możliwe!

Szanowni, Kochani Moi :)
Właśnie sie dowiedziałam, że nasza Fundacja otrzymała mini grant na zorganizowanie wydarzenia w ramach ogólnopolskiego tygodnia Work - life Balance.
Jak ważny to problem i jak trudno te ideę wcielic w życie wie tylko ten, kto ma rodzinę, pracę - firmę i ambicję na zapewnienie sobie i rodzinie godziwego życia....
Ja jakoś czuję na sobie cały czas wybór work - czy life, a bez jednego, ani drugiego nie umiem....
Teraz jednak czas na świętowanie i zabawę :)
Niebanalnie, przyjemnie, wesoło, twórczo, z zadaniami, w dobrym towarzystwie i przy kawce :)

25-31.08.2014r. obchodzimy Ogólnopolski Tydzień WORK-LIFE BALANCE

Zapraszamy aktywne zawodowo kobiety, panie, babeczki i babki, które szukają równowagi między pracą, a rodziną, lubią spędzać czas z innymi na twórcze spotkanie z nami 23.08.2014r.

Spotkanie trwa praktycznie cały dzień ale mamy nadzieję, że przyjemnie będzie spędzony, a i pożytecznych aspektów nie zabraknie. 


Czas zgłoszeń do 20.08.2014r.

Jeśli same nie możecie - przekażcie proszę innym, potencjalnie zainteresowanym.




wtorek, 8 lipca 2014

Miejska dżungla czyli plener fotograficzny śladami wolontariatu w Opolu

Opolskie Centrum Demokracji Lokalnej razem z Fundacja "Na zmianę" zorganizowały kolejne wydarzenie w ramach promowania wolontariatu.
Tym razem zaproszeni do udziału uczestnicy zostali podzieleni na trzy grupy i w tych grupach odnajdując w mieście kolejne punkty znajdowali miejsca gdzie wolontariat kwitnie.
W punktach tych czekały na nich niespodzianki - aktywności, do których zostali zaproszeni przez animatorów. A także, które charakteryzowały odwiedzane organizacje.
I tak na ul. Krakowskiej w miejscu siedziby Fundacji "krakOFFska 36" mogli wziąć udział w zasadzaniu szczepek ziół,  z których powstaje zielona ściana zainicjowana przez opolską grupę Cohabitatu. O działalności tych i innych projektów np. Graciarni - społecznym komisie, Piekarni - klubie muzycznym, opowiadali: Ewelina Szmyd i Bartek Pikul.




Kolejne miejsce było na przeciwko Miejskiego Domu kultury, przy Kiosku Kulturalnym - częściowo powiązanym z Opolskiem Projektorem Animacji kulturalnej. Tam też została przedstawiona działalność tych instytucji oraz Fundacji na Zmianę - gdzie uczestnicy poznali twórczy sposób na szybkie zrobienie pudełeczka na zdjęcia, które właśnie powstawały.
Miałam przyjemność opiekować się tym miejscem.


Trzecim punktem, które uczestnicy odwiedzili była fontanna na pl. Wolności k. Biblioteki Miejskiej. Tam Marta Szewerda  i Maciej Dudarczyk z Fundacji dr Klaun - opowiedziała o działalności organizacji, którą reprezentują i uczyli robić figurki z balonów.

Bonusem była wycieczka na  świeżo wyremontowaną wieżę Piastowską - skąd można było sfotografować Opole z lotu ptaka. Każde miejsce miało przez uczestników zostać sfotografowane, w najciekawszych ich zdaniem aspektach.

Plener zakończył się w Labie - na wyspie Bolko, gdzie uczestnicy mogli podzielić się swoimi wrażeniami, poznać się wzajemnie przy poczęstunku, na plaży stworzonej przez właścicieli kawiarni.





Wszystkie zdjęcia zostaną zamieszczone na portalu mmopole, a potem uczestnicy wybiorą z nich najlepsze trzy zdjęcia, które zostaną nagrodzone.

poniedziałek, 9 czerwca 2014

"Śpiewki i piosenki. Pieśni ludowe w tradycji i inspiracji"

Wczoraj zakończyliśmy nasz projekt.
Ja pokazałam się z dziećmi,ze świetlic - byliśmy pierwsi w programie...
To zabawa animacyjna, takie muzykowanie w zabawie. Dzieci, choć troszkę stremowane wielkością sceny i ilością widzów - stanęły na wysokości zadania.



Cudnie się pokazały, a to nie łatwe, kiedy na co dzień nie grają w orkiestrze , a raczej solo...
A tu trzeba razem. Trzeba się wzajemnie słuchać i nie zapamiętać w swoich zadaniach - cały czas czujnie reagować na to, co robi grupa. ...
Tak, to była lekcja współpracy przy podkładzie rytmiczno - wokalnym.
Ale dzieci podołały ;)
Wszystkie, bez wyjątku!
Także dziękuję im oraz ich wychowawcom:
Świetlicy Oaza i Narnia - oraz p. 3xW: Weronice, Wioli, Wojtkowi :)
https://www.youtube.com/watch?v=F3PL7N87PEs&feature=share
https://www.youtube.com/watch?v=UJGZYi5aBi4&feature=share

Świetlicy Cegiełka i ich wychowawcy p. Michalinie, a także świetlicy Garaż i p. Ani i innym paniom, które wspierały dzieci w ich występie.
Kilka dzieci, jak zwykle zapadnie mi w pamięć, jako świetliste osobowości, z wrażliwością i swoją własną ekspresją.
A oto muzykodrom made in Narnia....


Po nas wystąpiły grupy warsztatowe dzieciaków ze szkoły muzycznej, a po nich dorosłych.
Miło było patrzeć, jak zainspirowani wygrzebanymi z nie wiadomo skąd pieśniami śląskimi śpiewali i grali.

Na koniec wystąpiły zespoły: "Niezłe Ziółka" z Opola, "Tam i nazod" z górnego Śląska i "Pieśni Odnalezione" z Wrocławia
Ale największy czad dały "Dzióbki z opolskiej wsi. Taki zespól chciałabym widzieć na imprezach. Aż nogi się rwały do tańca, choć za śląskimi pieśniami osobiście nie przepadam - Dzióbki mnie porwały. Starsze babeczki - śpiewają ze sobą od 75 roku!
Uwierzycie?
A tyle w sobie mają energii, radości, werwy! I pieśni tez tradycyjne, nie zepsute...Oj cudne! Polecam ;)

Reliefowe poduszki

Wraz z ciepłymi dniami nadeszła wena na odświeżenie mieszkania. Kuchnia już prawie pomalowana, dodatki nieco zmienione, a poduszki straszą.
Wymyśliłam więc, że obszyję je na szydełku, stosując ulubione kolory.
Ale jak tu obszyć, żeby się nie zanudzić, żeby nie były pstrokate ani ażurowe, a jednak nie nudne?
Ściegi reliefowe...






To takie ściegi, które o dziwo rzadko są używane - choć bardzo prosto się je robi.
Efekt jest taki, jak przy robótkach na drutach.
Można skorzystać z worów z gazet - ja często - z lenistwa sama je wymyślam.. Ten też wymyśliłam. 
I jakoś tak szczęśliwie się to udało, że super się go liczy, a i efekt - jak dla mnie jest zadowalający...
Poniżej macie na razie dzianiny i schemat.
Jeśli komuś z Was przyjdzie ochota na zastosowanie tego ściegu - wysyłajcie zdjęcia - będzie mi miło je oglądać.











niedziela, 1 czerwca 2014

Recyclingowa orkiestra wg Kolberga

Półtora miesiąca temu rozpoczął się projekt z okazji roku Oskara Kolberga zainicjowany przez Opolski Projektor Animacji Kultury. Projekt ogólnie etnograficzno- muzykologiczny. Poza wykładami na temat pieśni śląskich, sposobów śpiewania, odbywały się liczne warsztaty dla dzieci i młodzieży. 
Moim udziałem stało się stworzenie orkiestry recyclingowej w każdej z czterech  grup dzieci. Pracowałam  z dziećmi ze świetlic środowiskowych Opola. 
Najpierw robiliśmy instrumenty z surowców wtórnych, a kolejno do pieśni, które wcześniej dzieci uczyły się z Iwoną Wylęgałą - pieśniarką wyśmienitą. Kolejne zajęcia polegały na stworzeniu muzyki na naszych, perkusyjnych instrumentach. 
Niezwykłe było obserwowanie, jak każda z grup inaczej podchodziła do tematu, mimo podobnych koncepcji na instrumenty. Jak różna była dynamika tych zajęć....
Efektem naszej pracy jest koncert w Państwowej Szkole Muzycznej w Opolu, na który serdecznie zapraszam.
Oczywiście nie tylko my będziemy pokazywali efekty swojej pracy. 
Zapowiada się ciekawie :)



niedziela, 2 marca 2014

Słodki ryjek :)

Przepis szydełkowy na świnki do własnego wykonania.
Potrzebujecie do tego:
szydełko wielkości 2,5
nici akrylowe lub bawełniane o grubości, na której piszą żeby używać do jej przerobu szydełka 3,5 :)
trochę wypełnienia: może być poliestrowe - jak w poduszkach, można też wypchać czystymi workami, które szeleszcząc w środku będą dawały dodatkowe doznania sensoryczne dla dzieci, można też do płóciennego woreczka nasypać soi, fasoli lub grochu - w tym samym celu.
Na oczy - dwa koraliczki/guziczki itp i na ryjek drobne koraliki typu rokail.






sobota, 8 lutego 2014

Praca wre

Na blogu cichutko...
Ale to dlatego, że od listopada duże zlecenie było, a wtedy czasu na pisanie i robienie zdjęć nie ma zbyt wiele. Głowa i ręce zmęczone, więc nie ma co...
Od początku tego roku odświeżamy dotychczasową ofertę Lothlory. Ofertę, skierowana do producentów i odbiorców hurtowych. A jest co robić ok. 250 opracowanych i skatalogowanych wzorów....
Zdjęcia już porobione, nowe karty z aplikacjami szydełkowymi tylko czekają na ostatnie muśnięcie szydełkiem, pospisywanie i wstawienie do oferty :)
Mamy nadzieję, że naszym klientom będą się podobać :)
Tutaj z naturalnych przyczyn nie będziemy pokazywać katalogów. Zainteresowanych odbiorców naszych usług zapraszamy do kontaktu indywidualnego i wtedy udostępnimy nasze zbiory oraz zaproponujemy formy współpracy. Ale dla czytelników bloga mam też propozycję taką, aby uchylić rąbka tajemnicy i pokazać Wam wybrane aplikacje.
Pokazać ale też opisać.
Mamy ich sporo i uważamy, że są naprawdę cudne. pomysłów na ich wykorzystanie mnoży się tyle, że nawet 10% nigdy nie będziemy w stanie zrealizować.
Także czekajcie na wieści z szydełkowego królestwa Lothlory :)


....staję na uszach ale zdjęcie ładuje mi się do góry nogami - wybaczcie !


czwartek, 23 stycznia 2014

Pracownia w Kurierze Opolskim

20.05 minuta 

http://www.tvp.pl/opole/informacja/kurier-opolski/wideo/6-stycznia-20014/13566000


Babskie czwartki przy robocie!

Od początku marca ruszamy ze społecznymi spotkaniami w mojej pracowni.
Idea jest taka, żeby kobiety, które lubią prace manualne i mają pomysły, które realizują, mogły spotkać się przy pracy. Każda z nich robi to, co sama wymyśli, co zaczęła. Chodzi o to, aby w pracowni można było razem usiąść przy herbacie, pogadać przy pracy i podzielić się doświadczeniem. Często przy robieniu naszych projektów brakuje nam kogoś, kto by zasugerował nam jakieś rozwiązanie, albo powiedział czy to, co wymyśliłyśmy jest korzystne czy nie....
Dla osób, które potrzebują/ lubią takie wsparcie - taki moment, w którym mogą się skupić na sobie i swojej "robótce"- są własnie te spotkania.
Odbywać się będą w każdy czwartek o godzinie 18.00 w pracowni Lothlory w opolskim "Cieplaku" lok. 115
Zachęcam do zgłaszania się i  przychodzenia :)