Wysyłając króliki do odbiorcy,błagałam o zdjęcia, o każda ich ilość, gdyż w pośpiechu produkcyjnym nie było najmniejszych szans na to, żeby udokumentować tę pracę.
No i właśnie otrzymałam - prosto z promocji kultury polskiej w Brighton.
Nie ukrywam dumy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz